wszystko albo nic

jak nie to spierdalaj

Jeśli obie strony mają taką postawę, to się nie dogadają
i będą szopki i dramaty

to nie jest miłujące przyzwolenie i akceptacja
tylko naładowane jadem, złością
że ktoś nie chce być taki jak chcesz, spełnić warunków, oczekiwań, marzeń

można życzliwie, czyli:
jeśli nie, to w porządku, idź w pokoju, ja idę w pokoju
po co się ścierać z kimś, kto ma nie po drodze z nami

w pracy to jest oczywiste - toksyczny pracownik zostaje zwolniony
chyba że ma znajomości wyżej, albo jest potrzebny dla biznesu
no to w zamian zwolnią tych, z którymi ma na pieńku
może nie zwolnią a gdzieś przeniosą, zależy od rozmiaru firmy
albo sami odejdą jeśli nie będą mogli wytrzymać

są takie toksyczne szuje, że tylko dla wybranych są toksyczni
a dla wybranych (np. swoich szefów) są cud miód
dlatego ktoś z góry powinien mieć szpiegów na samym dnie ("don't trust the report")
ktoś towarzyski, któremu wszyscy się żalą?

ale można też inaczej
zmniejszyć ważność ego